Everyone smiles in the same language...

"Każdy uśmiecha się w tym samym języku"

Przeczytałam dziś to zdanie i dało mi ono do myślenia. Zaczynamy kolejny rok. Wszyscy robią plany i postanowienia. "Schudnę, będę więcej czytać, zacznę biegać". Ile razy sama obiecywałam sobie te rzeczy? Nie zliczę. Nigdy nie udało mi się ich zrealizować, a jeśli już to na pewno w tym nie wytrwałam. Dlatego w tym roku nowej listy nie będzie. Stawiam sobie jednak jeden cel- z pozytywnym nastawieniem podchodzić do każdego człowieka. To smutne, jak mało osób na ulicach się uśmiecha. Próbowaliście kiedyś idąc ulicą uśmiechać się do ludzi? Ja próbowałam. Jedna osoba zareagowała tym samym, reszta patrzyła z wypisanym na twarzy "znam ją, czy wariatka?". Inna sytuacja spotkała mnie pewnego razu w przymierzalni. Obok mnie dziewczyna mierząca sukienkę nie potrafiła zdecydować się na zakup. Jako że wyglądała rewelacyjnie, niewiele myśląc skomplementowałam ją. Mina bezcenna, jakbym próbowała ją poderwać! A przecież tylko byłam miła! To straszne, jak opacznie potrafią być odebrane gesty, z którymi powinniśmy spotykać się na codzień. Z przykrością muszę stwierdzić, że my, Polacy, jesteśmy koszmarnie ograniczeni, jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie. Zagadać, porozmawiać z kimś na ulicy- niewykonalne! Od wielu moich wolnych znajomych słyszałam: poznać dzisiaj kogoś sensownego, to jak trafić 6 w totolotka. Serio? A kiedy ostatnio zrobiłeś krok w tym kierunku? Zabije cię, jak spróbujesz? Tak naprawdę fantastycznych ludzi możemy poznać wszędzie. Wystarczy zacząć ich zauważać! Otworzyć się na ludzi- to nic nie kosztuje, a zaowocuje szybciej, niż przypuszczacie. Jednym gestem, czy ciepłym słowem możemy poprawić komuś nastrój. Dobro do nas wraca ze zdwojoną siłą. Warto więc zauważyć Człowieka w człowieku, zamienić kilka miłych zdań, zarazić pozytywnym nastawieniem.


Więc, ludu! Uśmiechajmy się!
Tego Wam i sobie życzę ;)


33 komentarze:

  1. Ciekawy temat poruszyłaś:) Niestety to prawda, że ludziom brak uśmiechu i życzliwości do drugiego człowieka.. idąc ulicą, czy będąc gdziekolwiek w tłumie każdy widzi tylko siebie.. To smutne, że ludzie reagują na uśmiech obcej osoby jak na jakiś kosmiczny nieznany gest, a wystarczy go odwzajemnić i już ta "krzywa" zostaje nam na twarzy idąc dalej i tym samym można zarażać dalej.. czy nie było by pięknie.?
    Uśmiechajmy się do siebie na ulicy! :D Suszmy zęby :D jestem zaaa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Święte słowa- ludzie nie potrafią się tak bezinteresownie do siebie usmiechać. Niestety też się z tym spotykam, że uśmiecham się do kogoś, a ta osoba patrzy się na mnie jak na kosmitę;D
    A Ty masz śliczny uśmiech :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post. Faktycznie na polskich ulicach ludzie są dość przygnębieni. Podobno w USA na każdym kroku obcy ludzie ze sobą rozmawiają i się komplementują. U nas daleko do tego :) Ale faktycznie - więcej energii, więcej uśmiechu, a może spotka nas coś dobrego? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz założone licówki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z tym co napisałaś. Sama staram się jak najczęściej uśmiechać do innych na ulicy, rzadko kto go odwzajemni. Jednak się nie poddaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. W stu procentach się z tym zgadzam, choć jeszcze nigdy gdy kogoś komplementowałam nie zdarzyło mi się, żeby ktoś na mnie dziwnie spojrzał ;O Raczej wszyscy zaskakiwali pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogłabym tu sporo napisać o podejściu ludzi w Dublinie :) Są dokładnie tacy, jak zapewne byś chciała by Polacy byli :)

    OdpowiedzUsuń
  8. lovely smile
    =)
    new post: http://tupersonalshopperviajero.blogspot.com.es/2014/01/chanel-inspiration.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj zgadzam się z tym co napisałaś,ludzie mało się uśmiechają tak jak i my sami,warto się uśmiechać więcej i cieszyć z drobnych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja często uśmiecham się do ludzi na ulicy i o dziwo, nikt nie patrzy na mnie jak na wariatkę :D raczej odwzajemniają i tyle :)) ja na nowy rok też nie robię żadnej listy, nie lubię się stresować :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety takie jest polskie społeczeństwo - zapyziałe, a jeśli ktoś próbuje być miły dla nieznajomego to od razu uważają Cię za wariata. Dobrze, że jest taka Iza, która jest normalną, wesołą dziewczyną :* ! Ja też często uśmiecham się do innych i nie zawsze odbierane jest to pozytywnie, dostrzegam dziwne spojrzenia, ale nie przejmuję się dziwnymi minami innych ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja równiez obiecywałam, i dopiero w tamtym roku udało mi się. Niestety ludzie tacxy sa - jestes nie miła to źle, jestes miła też źle. Nie dogodzisz;/
    www.sandicious.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie chce Cie obrazić, ale ile ty masz lat, bo wyglądasz na hot 30 !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że tak łatwo mnie obrazić? :D Raczej mnie rozbawiłeś/aś. Jeszcze kilka lat mi brakuje do hot 30.

      Usuń
  14. Ojej ja tez myslalam ze jestes w dojrzalym wieku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości- nie jestem w dojrzałym wieku, nie jestem hot 30 :D Jestem lekko po 20-stce. Zmarszczki mam, owszem, ale to przez śmiech i mrużenie oczów, nie ze starości :D

      Usuń
  15. Oj gdyby ludzie się częściej uśmiechali i im samym i otoczeniu było by dużo lepiej!! Dużo uśmiechu na co dzień!!! A co do postanowień w tym roku nic nie postanowiłam bo pewno i tak jak co roku nie dotrzymam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Twój uśmiech zaraża, jest piękny ;)
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  17. To prawda Polacy nie są zbytnio pozytywnie nastawieni do drugiego człowieka. Mieszkam w Niemczech i szczerze czuję się tutaj lepiej, każdy do każdego się uśmiech:) Nawet taka dziwna sytuacja w sklepie, sprzedawczyni zawsze powie Ci miłego dnia Ci życzę, składa życzenia bożonarodzeniowe, noworoczne, a w Polsce przykro to mówić, ale podczas Świąt w sklepie nie usłyszałam, żadnego dobrego słowa, żadnych życzeń, tylko skwaszoną minę sprzedawczyni, że ona musi to robić! Wszystkiego Dobrego na ten Nowy Rok!

    OdpowiedzUsuń
  18. That´s really true! There is not language for a nice smile!!!xoxo
    www.miramoda.net

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie też nie ma noworocznej listy postanowień :)
    płyniemy z nurtem życia, to jest najfajniejsze! :))
    ja miałam kiedyś to samo jak skomplementowałam szalik jednej Pani - w sklepie to było - tak sie poddenerwowała, nie wiedziała jak zareagować, że cały portfel rozsypała, i podziękowała chyba z 5 razy :)
    to mi uświadomiło, jak mało siebie wzajemnie komplementujemy, a jak bardzo tego w sumie potrzebujemy :)
    pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie po raz kolejny nie ma listy postanowień, bo już wiem, że nie warto :) Co do posta, ja osobiście staram się uśmiechać do każdego kto chociaż spojrzy w moją stronę, bo wiem, że może to komuś poprawić humor. Dotyczy to też tego, że pewnego dnia w drodze do szkoły na ósmą i jak to z samego rana człowiek zaspany zostałam zaskoczona uśmiechem pewnej osoby i nie zdążyłam "odpowiedzieć", ale nazajutrz pojawiła się okazja. Teraz co tydzień wymieniamy się uśmiechami, a nawet krótkim "cześć" (chociaż nawet się nie znamy). Więc mogę stwierdzić, że to zawsze bardzo miły początek szarego dnia :)
    Pozdrawiam (z uśmiechem)! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zgadzam się! Uśmiech i pozytywne nastawienie może bardzo dużo zmienić.


    http://perfection-and-harmony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana zgadzam sie z tym!! o tak:)
    pozdrawiam serdecznie:*
    Ola!

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny blog, obserwujemy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Beautiful smile, and the title is so true, love this.

    xo

    OdpowiedzUsuń
  25. Dokładnie z ust mi to wyjęłaś wręcz :D sama nie potrafię niekiedy się ot tak uśmiechać do ludzi, bo zaraz patrzą na mnie jak na wariatkę :)
    śliczna z Ciebie dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń