Tydzień z Eveline- Aqua Platinum



Pozostając w temacie kosmetyków kolorowych, przychodzę do Was z recenzją kolejnej pomadki, tym razem z serii Aqua Platinum. Jest to seria, która już od dłuższego czasu gości w szeregach Eveline Cosmetics i z którą miałam okazję wcześniej już się zetknąć. Wyrabiając sobie opinię o tych pomadkach mogłam zatem porównać dwa egzemplarze i wyciągnąć uczciwe wnioski. 

Innowacyjna receptura pomadki Platinum pozwala uzyskać głębię koloru już po pierwszej aplikacji. Kremowa konsystencja podkreśla kształt ust, pozostawiając je nawilżone przez wiele godzin. Lekka i ultra delikatna formuła pielęgnuje usta, wygładza je i sprawia, że stają się rozkosznie ponętne. Piękny, soczysty kolor wykończony delikatnym połyskiem utrzymuje się około 6 godzin



O pomadce...

Pierwszą rzeczą, za którą polubiłam te pomadki są kolory. Tak jak mówi producent, są soczyste, a napigmentowanie na tyle dobre, że już przy jednym pociągnięciu uzyskujemy porządany efekt. Kolory, których używałam to 480 i 484 ( na zdjęciu). Oba na równi przypadły mi do gustu. Jeśli chodzi o samą formułę pomadki, rzeczywiście jest ona kremowa i nawilżająca. Nawilżenie nie jest może spektakularne, ale moim zdaniem, jak na produkt kolorowy, zasługuje na pochwałę. Nakładając ją na usta mamy pewność, że nie będą spierzchnięte, a suche skórki na pewno nam nie grożą. Efekt, który uzyskamy porównałabym do tego, po użyciu dobrych błyszczyków. Usta są świecące, a przy tym się nie kleją. I tak samo, jak w przypadku błyszczyków, Aqua Platinum czaruje słodkim, owocowym zapachem, który przywodzi na myśl arbuza. Jednym słowem, jest to idealny produkt na sezon wiosenno-letni ( żal, że nie miałam możliwości polecić ich Wam wcześniej, zanim lato na dobre się skończyło).

Żeby jednak nie być posądzoną o stronniczość, muszę wspomnieć i o minusach. Nie jestem w swojej opini bezkrytyczna i tych również się doszukałam. Przede wszystkim...




... konsystencja...

 W obu przypadkach zdarzyło mi się do samo. Zanim na dobre rozpoczęłam ich używanie, pomadka po prostu się złamała. Konsystencja jest na tyle kremowa, że pomadki zwyczajnie rozjeżdżają się przy mocniejszym nacisku. Poradziłam sobie z tym przekładając ją do innego pojemniczka i nakładając pędzelkiem, ale dla wymagających, może być to pewien kłopot. 
Drugi zauważony przede mnie minus to trwałość. Na pewno nie jest to produkt long lasting. Niestety, nie wytrzyma nawet 6 obiecanych przez producenta godzin. Tutaj również potwierdza się moje błyszczykowe porównanie- pomadka utrzymuje się przy dobrych wiatrach do 2 godzin ( nie wspominając o jedzeniu i piciu). Jeśli zależy Wam więc na trwałym kolorze, zdecydowanie bardziej polecam Colour Celebrities

I nie byłabym sobą, nie wspominając na koniec o cenie produktu- 9zł. Przyjemna dla portfela, prawda? :)


6 komentarzy:

  1. Hoho, formuła nie jest zachęcająca... ;-) Ale kolorek bardzo fajny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Formuła jest całkiem przyjemna, ale forma szyftu się tu nie sprawdza. Ja bym to opatentowala np w formie paletek jak niektóre błyszczyki :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Oprócz tego, że się złamała jest naprawdę super :D

      Usuń
  3. Mnie jeszcze nigdy nie złamała się żadna pomadka kolorowa :o ..a może dlatego jest taka krucha, bo zawiera dużo składników pielęgnacyjnych i się stopiła? ;) Kolor ładny no i jej właściwości wydają się fajne, ale gdyby tak spadła mi na ubranie to.. wyrzuciłabym ją bez wyrzutów sumienia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mi się wydaje, że to przez te składniki odżywcze jest taka miękka. Ale ja jej nie wyrzuce, bo kolorek jest naprawdę ładny :)

      Usuń