Hi-Tech- fantazyjny eyeliner



Hi- Tech to, jak sądzę, najbardziej nietypowy, a zarazem intrygujący eyeliner dostępny na rynku. Jego kształt przyciąga uwagę i sprawia, że każda kosmetyczna maniaczka pragnie go wypróbować. Po raz pierwszy zobaczyłam go w filmiku Zmalowanej. Zaciekawiona oryginalną formą i pozytywną recenzją miałam na niego wielką ochotę. Szczęśliwym trafem był to jeden z prezentów, jakie otrzymałam podczas spotkania blogerek. Z przyjemnością zabrałam się więc za jego testowanie. Jak się sprawdził? O tym opowiem Wam poniżej.



O eyelinerze...

Hi- Tech-pisak do oczu- najbardziej stylowy pisak na świecie!
Gwarantuje wykonanie wyjątkowo precyzyjnej i niebywale długotrwałej kreski w głębokim, czarnym kolorze i pełnym, 100%- towym kryciu.

Innowacyjna forma pisaka ułatwia profesjonalne wykonanie kreski w każdym, najbardziej finezyjnym kształcie i o różnej grubości. Łatwy w aplikacji nawet dla początkujących. Utrzymuje się cały dzień. Wodoodporny. Pojemność: 4 ml.


Kształt...

Niewątpliwie kształt eyelinera przykuwa uwagę. Każda gadżeciara zapragnie mieć go w swojej kosmetyczce. Nie jestem w tej kwestii wyjątkiem. Pojawia się jednak pytanie, czy taka forma, wraz z dobrym wyglądem będzie równie dobrze układać się w dłoni. Muszę przyznać, że pierwsze próby były dość problematyczne. Przyzwyczajona do cienkich pędzelków lub pisaków miałam problem z opanowaniem sprawnego i równego rysowania Hi-Tech-em. Wszystko jest jednak kwestią wprawy. Z czasem kreski wychodziły co raz ładniejsze, a dziś mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie czuję już różnicy pomiędzy tradycyjnymi eyelinerami, a tym "cudakiem".



Działanie...

Hi-Tech to w rzeczywistości typowa formuła eyelinera-pisaka. Zdaję sobie sprawę, że wiele z Was ma ku nim pewne obiekcje. Pierre Rene udowadnia, że pisak pisakowi nierówny. Cienka, precyzyjna końcówka pozwala nam kontrolować efekt. W zależności od siły nacisku możemy zafundować sobie delikatną kreseczkę, zalotną jaskółkę, lub mocny, dramatyczny makijaż wieczorowy. Co ważne, wraz z dłuższym stosowaniem, końcówka nie uległa rozdwojeniu. Jej kształt wciąż wygląda tak samo, jak na pczątku. Nie zauważyłam też, żeby pisak się wylewał ( co zdarzało się przy innych tego typu kosmetykach). Tuż po aplikacji kreska rzeczywiście jest mokra, ale po wyschnięciu jest już "nie do ruszenia". Eyeliner z powodzeniem wytrzymuje na powiece przez cały dzień. Jeśli obawiacie się rozmazania, możecie o nim zapomnieć. Pot, łzy, czy delikatne potarcie oka nie dadzą mu rady. Hi-Tech bezproblemowo łączy się z innymi kosmetykami. Aplikator nie zapycha się w kontakcie z pudrem, czy cieniami, a przy tym nie zauważyłam, aby pod ich wpływem zmieniał kolor. Niezależnie od tego, na co go nałożymy wciąż pozostaje idealnie czarny
Żeby jednak pozostać obiektywną, muszę również wspomnieć o minusach. Pierwszy z nich, to oporność na zmywanie. Poddawałam go różnego typu produktom. Za każdym razem produkt rozmazuje się na oku, ale dokładne usunięcie wymaga sporego wysiłku. 
Drugi słaby punkt, jaki zauważyłam, to "wyrabiające się"opakowanie. Jeśli nieopatrznie otworzymy eyeliner, może się zdarzyć, że końcówka wraz z nabojem zostanie w jednej dłoni, zaś reszta w drugiej. Wystarczy oczywiście z powrotem złożyć całość, ale obawiam się, że na dłuższą metę może to spowodować pękanie tworzywa. 

Nie wpływa to jednak na jakość samego produktu i jego podstawowe funkcje. Zarówno w makijażu dziennym, jak i wieczorowym Hi-Tech sprawdza się bardzo dobrze. Nie tylko profesjonalistki, ale też początkujące dziewczyny poradzą sobie z jego użyciem i będą cieszyć się efektem zalotnego spojrzenia.


Cena i dostępność...

Pojemność eyelinera to 4 ml. Jego koszt waha się od 17-20 zl. Uważam, że nie jest to wygórowana cena za jakość, którą oferuje Pierre Rene. 
Kosmetyki tej marki możemy nabyć na stronie samego producenta [www.pierrerene.pl] lub w niewielkich drogeriach typu Jasmin. 



FOT. OLA POLUBINSKA

13 komentarzy:

  1. Nietypowy! zaskoczyłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie ciągle leży w szufladzie, bo mam pootwierane inne eyelinery i czeka na swoją kolej ;) Ja jestem pozytywnie nastawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o takiego kształtu jeszcze nie widziałam. Musi być bardzo poręczny:)

    OdpowiedzUsuń
  4. myślałam czy by go nie kupić, ale obawiałam się, że szybko zaschnie :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko powiedzieć, bo sama mam go nieco ponad miesiąc, ale nie zauważyłam, żeby jakoś zmienił swoją konsystencję do tej pory :)

      Usuń
  5. Wygląda bardzo profesjonalnie przez swój kształt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow faktycznie kształt ma superowy,ale najważniejsze,że końcówka jest dobra.Faktycznie cena tez jest przystępna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że się u Ciebie sprawdził:) Ja zabieram się do niego jak pies do jeża, więc na razie sobie leży w szufladzie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kształt rzeczywiście jest inny od wszystkich :) Ja do tej pory nie używałam pisakowych eyelinerow, ale od jakiegoś czasu testuję pisak z Artdeco i jest świetny <3 Chociaż na początku ciężko mi było przestawić sie z konsystencji żelowej na taką wodnistą, ale trochę ćwiczeń i kreska wychodzi super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A już go miałam kiedyś prawie w koszyku;(

    OdpowiedzUsuń
  10. ja najchętniej używam eyelinera w pisaku z loreala lub meybelline ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. fajny :) ja używam Loreal w pisaku i też musiałam się przestawić, tak jak piszesz do wszystkiego można przywyknąć :)

    www.aliceFashion.pl

    OdpowiedzUsuń